 |
Pannonia - motocykle zabytkowe .::forum poświęcone motocyklowi Pannonia i innym motocyklom zabytkowym::.
|
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Obecny czas to Sob Sty 16, 2021 21:18 |
Wysłany: Sro Lis 18, 2015 16:41 Temat postu: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
W moich opisach na temat Pannonii i Csepela przemyciłem też trochę wiadomości na temat M72, który się nade mną pastwi (tak tak ruski motocykl pastwi się nad właścicielem, nie odwrotnie), a ponieważ przybywa wątków postanowiłem wrzucić to w nowy temat.
Kupiłem go skuszony takimi oto zdjęciami:
Mówię no nieźle - podłącze parę kabelków odpalę i pojadę.
ale rzeczywistość była zgoła odmienna. Ale o tym w kolejnych odcinkach  |
|
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2015 20:38 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
robert001 Easy rider


Wiek: 51 Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 540 Skąd: Gdynia
|
Niezły egzemplarz, pytanie co chcesz z nim zrobić? |
|
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 02:55 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Raczej co z nim zrobiłem albo co robię.
Zaczęło się niewinnie, wypolerowałem klamki i manetki na kierownicy, bo sowiet wypiaskował wszystko jak leci - chyba nawet nie rozkręcił części tylko piaskował motocykl w całości, ale o tym później.
Jak wypolerowałem manetki to mówię, a zobaczę ten fajny aluminiowy dekiel, który przykrywa aparat zapłonowy, poszło nadspodziewanie dobrze. no i tak kawałek po kawałku zacząłem rozbierać tę nieszczęsną eMkę.
To jak otworzyć puszkę Pandory.Pomijam fakt, że jest trochę skundlona tzn. posiada części od późniejszych modeli przez co nie jest zgodna lub chociaż bliska oryginałowi z tego rocznika. Ale akurat zmiany jakie rusłan wprowadził są na korzyść walorów użytkowych tego motocykla. A taki jest mój plan - zbudować zabytek "do w miarę" częstego użytku.
Tak czy siak zacząłem to rozbierać.
Ruskie śruby są z sera, wymiarów nie trzymają żadnych, ukręcają się jak dżdżownice w kombinerkach, ukraińska technika remontowa polega na nawalenie sylikonu wszędzie i ile się da, koniecznie musi się wycisnąć i ściekać po wszystkich elementach od zewnątrz i do wewnątrz.
Z innych kwiatuszków, rusłan nie wyjął łożysk z kół na czas piaskowania a ścierniwo, które się dostało do środka nie zostało wypłukane albo inaczej usunięte, tylko nawalił do środka towotu w nadziei, że to się samo jakoś rozejdzie. Podobnie w przednim zawieszeniu, w lagach na dole był ubity korund wymieszany z resztkami oleju i duchem Stalina.
Miska olejowa przykręcona na 10 z 12 śrub - myślę sobie zapomniał, albo nie miał śrub. Nieprawda, były ukręcone więc zostawił - nawalił podwójną dawkę sylikonu.
Tylny błotnik ma odchylaną część na zawiasie - zamiast sworznia tego zawiasu - gwóźdź z rozklepaną końcówką
No i wiele innych kwiatków |
|
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 13:28 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
gregor112 Motórzysta


Wiek: 35 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 176 Skąd: Kępno
|
Marzy mi się taka EMKA... |
|
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 14:36 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Nie wiem co Ci poradzić.
Oczywiście eMkę można postawić na nogi za kilka tysięcy, ale żeby zrobić ten motocykl jak należy to jest studnia bez dna. Stare części zrobione z takich materiałów, że w zasadzie kwalifikują się do zrobienia od nowa, nowe nie lepsze, a na dodatek wszystko wymieszane z klamotami od K750, Dnieprów i Urali. Trudno doprowadzić taki motocykl do oryginalności, którą nawet trudno ustalić bo Ruskie to nie Niemcy - budowali te motocykle na freestajlu, jak zresztą i później . Sa też rozwiązania, które w zasadzie od razu nadają się do poprawy, chyba że chcesz mieć motocykl, który ciągle stoi w plamie oleju.
Z drugiej strony - konstrukcja bardzo prosta - a ten bokser ma urok jak rzadko który inny motocykl. Ponieważ przytłaczająca większość tych motocykli jest pomalowana na zielono i udają ruskie czołgi - to też nie widać uroku tej maszyny, ale fajnie przygotowana cywilna solówka jest po prostu śliczna. I jeśli traktować ją jak motocykl zabytkowy a nie ścigacz to uważam że może dać wiele przyjemności z jej posiadania i jazdy.
Chociaż ja chyba bym skłaniał się, żeby wziąć na warsztat BMW 25 albo Avo - bo roboty tyle samo, koszty takie same, a efekt jednak będzie lepszy.
W tej chwili jestem tak daleko, że napewno się nie wycofam. |
|
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 14:37 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
A co do eMki.
Najpierw chciałem zrobić bobbera w stylu Richiego
Ale jak zobaczyłem moją eMkę, to stwierdziłem, że jest na tyle urocza, że chyba ją tak zostawię. Ale zostawienie i tak polega na kompletnym remoncie, łącznie z lakierowaniem, bo ruski jak lakierował to nie widział, ze ciekną łzy. A z kolei jak montował wszystko do kupy to też mu nie przeszkadzało, że się lakier poobijał tu i ówdzie
Także moto szybko zaczęło topnieć. Fajnie się ten motocykl rozbiera bo oprócz tego, że śruby się ukręcają to naprawdę prosta i przemyślana konstrukcja (to mniej lub bardziej kopia niemieckiego BMW R71)
Zacząłem od skrzyni biegów |
|
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 21:37 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
gregor112 Motórzysta


Wiek: 35 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 176 Skąd: Kępno
|
Mi ogólnie w ruskach nie podoba się jedna rzecz, mianowicie w większości ich konstrukcji jednośladów błotniki są bardzo wysoko osadzone od osi opony, starsze Emki (taka jak Twoja )jest wg mnie normalnie osadzone, w tych nowszych już tak nie było. Oczywiście rozumiem to dlaczego robili taki duży skok na teleskopie, ale kwestia miejsca zamontowania błotnika (czy na kole, czy na teleskopie) byłaby znacząca wizualnie:)
Nie piszę tu już o porównaniu dzwieku Pannoni do Ruska, bo to kosmos.....technologoczny.... |
|
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 01:40 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Powiem tak, Niemcy zaprojektowali fajny motocykl i takie oryginalne BMW R71 jest naprawdę fajne, od momentu jak Ruski wzięli to w swoje łapy to z roku na rok wyglądało to coraz gorzej . Oczywiście różne względy m.in. użytkowe miały na to wpływ - bo wysoki błotnik w realiach rosyjskich nie zatyka się błotem, większy zbiornik też zapewniał większe przebiegi itp, itd. ale ruski design to tragedia! Chociażby ten pałąk na tylnym błotniku WTF? ani to ładne ani wygodne - krowę można jedynie przywiązać jak się jedzie na rynek w czwartek
Jedyna nadzieja, że jak się trochę przerobi ten motocykl, na co oczywiście puryści się burzą, to jakoś to wygląda. Brzmi zajebiście i jedzie też fajnie!
A wracając do moich zmagań.
Skrzynia wyjechała - tak jak pisałem wcześniej fajna to roboto bo oddziela się jak w samochodzie i można ją wyjąć bez ruszania silnika. Oczywiście młot i łom muszą być pod ręką bo wszystko się klinuje i ciężkie jak smok - ale do ogarnięcia.
Aha!.. dlaczego wpadłem na ten pomysł, przecież skrzynia jak i cały motocykl wyglądały na ładnie wyremontowany, ano dlatego, że ze skrzyni sączył się tłusty płyn w kolorze pomiędzy roztopionym asfaltem i zaschniętą krwią .
Jak tylko wyciągnąłem ją na blat zabrałem się za rozbebeszanie.
Oczywiście pod korkami nie było uszczelek, jedna śruba w deklu ukręcona, wszędzie nawalone sylikonu a uszczelki zrobione chyba z bloku dla dzieci. Wylałem ten mazut ze środka i o dziwo nie było źle - oczywiście poza łożyskami i simeringami, które bez oglądania od razu zamówiłem nowe - bo łożyska pięknie grały a ruskie simeringi robione są z chyba ze starych kaloszy, jedna warka ale twarda jak kamień do tego stopnia że wałki są powycierane pod nimi.
Postanowiłem sobie też, ze skoro obudowa jest aluminiowa to ją wypoleruję. No wiec ja zabrałem się za polerowanie, a Pan Tokarz za regenerację automatu do zmiany biegów, trzeba było dać nowe tulejki, podtoczyć, żeby zastąpić uszczelniacz filcowy simeringiem, to samo przy wycisku sprzęgła.
A jeszcze okazało się, że jeden dekiel jest pęknięty więc kupiłem nowy.
Z polerowaniem męczyłem się ponad 2 miesiące bo ruski piaskował chyba żużlem, więc trzeba było zebrać grubo - a poza tym mam teraz córcię i już nie mogę tyle przesiadywać w garażu. Ale w końcu skompletowałem wszystko - nie obyło się bez małych poprawek nowo zakupionych części, w artykule o Csepelu pisałem też o nowej tulejce, która przyszła z taką korozją, że się nie nadawała.
I w końcu po 3 miesiącach żmudnej pracy mam zrobioną skrzynię !!!!
YUPIEEE
A tu widać też pewną modyfikację, a mianowicie kupiłem obudowę od skrzyni z wyciętym mocowaniem centralnego filtra powietrza. Nie podoba mi się to rozwiązanie, założę stożkowe na gaźniki jak u Richiego, a przynajmniej trochę będzie miejsca i motocykl powinien wyglądać bardziej filigranowo.
Oryginalną obudowę zostawiłem więc zawsze można będzie wrócić do oryginalnej wersji, ale ja już tego raczej nie dokonam
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie wymienił śrub na nierdzewne (zawsze w aluminium wkręcam na pastę miedzianą) i tam gdzie są na widoku nie wypolerował ich . Tu oczywiście też pojawia się problem bo ruskie nie wiedzieć dlaczego w wielu miejscach dają drobnogwintowe - a z tymi w nierdzewce bywają problemy bo nie można ich dostać, szczególnie ze stożkowym łbem.
Ma to też inną konsekwencję, przez lata użytkowania gdy nie było nakrętek drobno gwintowych na chama nakręcali zwykłe więc połowa gwintów też jest "zgwałcona".
Chciałem też szczególnie podziękować Grzegorzowi, który pomagał mi już przy Csepelu a teraz zrobił mi piękne klucze, dzięki którym mogłem zamknąć skrzynię (konkretnie naciągnąć sprężynę kopniaka) i zabrać się za dyfer.
3 miesiące i skrzynia gotowa
jeszcze tylko:
silnik
przednie zawieszenie
koła
dyfer
suwaki
nadwozie
prądnica i elektryka
I z każdym tematem pod górkę...
Traciłem już nadzieję, ale jak zmontowałem tę skrzynię to jakoś uwierzyłem, że to można zrobić...
Czas na sillnik
Ostatnio zmieniony przez Marcello dnia Pią Lis 20, 2015 02:06, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 01:56 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Po skrzyni przyszedł czas na silnik.
Demontaż bułeczka z masłem ale już rozebranie silnika to była mordęga.
Łożyska siedzą tak, że dynamitem nie ruszysz, nie ma jak do tego podejść, ciężkie i toporne to wszystko - ale jakoś z pomocą dwóch warsztatów samochodowych udało się wszystko rozebrać. Największy problem był z wyciśnięciem sworzni tłoków, dwa serwisy motocyklowe podniosły ręce i skończyło sie na tym, że sam to musiałem jakoś pokonać.
W ogóle jest fajna rzecz - w wielu warsztatach na hasło M72 - bez pytanie jest odpowiedź RUSKICH BOKSERÓW W OGÓLE NIE DOTYKAMY!!.
I skoro skrzynia wypolerowana to i silnik trzeba by wypolerować. I tu czar prysł - silnik wykonany jest z takiego gównianego aluminium, ze nie da się tego dobrze wypolerować, zostają dziury (bąbelki gazu uwięzione w odlewie) - być może na zdjęciu nie wygląda to źle, ale nazywaniem tego lustrem to duża przesada. Cóż tak musi zostać!
Oczywiście trzeba było zaspawać dziury po trzech zerwanych śrubach, zalać aluminium jedną tajemniczą dziurę, podporę wału przerobić na simering, bo oryginalnie też jest tam filcuś, przegwintować wszystkie gwinty i jeden zmniejszyć z 8 na 6 i dorobić uszczelki bo tu też wszystko na papier z bloku rysunkowego i 2 tuby sylikonu. Efekt, pomimo niedoskonałości, i tak uważam, że jest zajebisty.
A fajna rzecz jest z wałem - żeby go wyciągnąć trzeba rozwiązać rebus - bo próba wyciągnięcia tak po prostu zakończy się frustracją i rzucaniem całym silnikiem o ziemię. Trzeba go w silniku obrócić w płaszczyźnie pionowej i wtedy wychodzi bez zbędnej walki. Gdyby kogoś to bardzo interesowało to mam filmik.
 |
|
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 12:43 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
towot Dawca organów

Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 347 Skąd: mazowieckie
|
Wrzuć na "jutjuba" i zapodaj linka. |
|
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 14:54 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Jak chcesz ale ostrzegam nie jest to rola oskarowa
TUTAJ |
|
|
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 16:14 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
towot Dawca organów

Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 347 Skąd: mazowieckie
|
Dzięki, nigdy nie wiadomo co u człowieka wyląduje w garażu. |
|
|
Wysłany: Wto Lis 24, 2015 22:35 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
the_Menace Polny popierdalacz

Dołączył: 24 Lis 2015 Posty: 1
|
Uwielbiam podglądać Twoje warsztaty-świetna robota. W jakiej kolorystyce planujesz wykańczać emkę? Bo poza "udającymi czołgi" kolorami,było też kilka fajnych cywilnych wersji malowania.Może już trafiłeś,ale tu np. jest kilka pokazanych:http://izhmoto.pl/viewtopic.php?t=6319&postdays=0&postorder=asc&start=40
Mi osobiście najbardziej podoba się to wojskowe jabłuszko,bo w odróżnieniu od tych wszystkich czołgowych zieleni to naprawdę fajnie wygląda,no ale ja emki jeszcze nie mam. 
Ostatnio zmieniony przez the_Menace dnia Wto Lis 24, 2015 22:35, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Wysłany: Wto Lis 24, 2015 23:05 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
Marcello Motocyklowy globtroper


Wiek: 47 Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 754 Skąd: Poznań
|
Dziękuję za komplement. Ale nie przesadzaj - manufaktura połączona z prowizorką, jak chcesz zobaczyć warsztat to zobacz co Saneb czy Tony wyprawiają - to są profesjonaliści.
Co do koloru to ja w ogóle nie chce żeby ten motocykl nawet przez chwilę kojarzył się z wojną . Dlatego albo zostanę przy koncepcji poprzedniego właściciela - czarna ze złotymi szparunkami i złotym ocynku na wybranych elementach, albo klasycznie czarny z białym szparunkiem, jak wersje protoplasty M72 czyli BMW R71. Oczywiście w żadnym wypadku nie chcę aby moja eMka udawała BMW - bo to są zawsze żałosne próby, chociaż właściciele takich maszyn są bardzo czuli na tym punkcie. Wspólne korzenie to niekoniecznie ten sam rodowód. Mi bardzo podoba się koncepcja posiadania rosyjskiego (w zasadzie radzieckiego) motocykla i ani czuję się przez to lepszy ani gorszy. Historia to historia ruska czy niemiecka - każda jest równie ciekawa.
Coś w ten deseń mi się podoba najbardziej. Po prostu piękny klasyczny ciężki motocykl z lat 40-50, bo eMka jest trochę zacofana w stosunku do rocznika . Oczywiście moja nie będzie taka fajna - bo koła mam falbany, głowice też późniejsze i na razie będę miał przód od K750 bo taki mam a emkowskie trudno dostać w dobrym stanie za mniej niż 1500 zł - a to dużo...
Chociaż wpadł mi też w oko taki lakier, który wygląda jak czarny ale ma tak jakby głębie w kolorze bardzo ciemnego granatu. Trudno to opisać ale efekt jest naprawdę fajny i widoczny tylko przy dużej ilości światła, co pozwala mieć czarny motocykl a jednocześnie kolorowy , Ale to chyba zostawię na bobbera, a tę sztukę zrobię w miarę klasycznie. Poza tym pewnie taki lakier jest drogi bo trzeba położyć 350 warstw i w ogóle modlić się do szamana prze tydzień po lakierowaniu... |
|
|
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 11:26 Temat postu: Re: M72 - nierówna walka z ruską techniką! |
|
 |
|
GaCek Motórzysta


Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 102 Skąd: Hajnówka
|
Charakterystyka "remontu" ruskiego motocykla. Części, które nie pasują lub ulepione z gównolitu. Warsztaty, które nie chcą podejmować się roboty przy ruskich częściach. Kilka, bardziej kilkanaście, razu rozbieranie tego samego i za każdym razem coś nie pasuje. Nowe gaźniki a dalej nie pracuje na prawy cylinder. Ładowanie dzisiaj jest, jutro już brak. Kasa pakowana w coś co do końca nie wiesz jak wyjdzie.
Doskonale wiem jak smakuje ten "miód" (czyt. remont/budowa ruska), więc pozostaje jedynie życzyć wytrwałości.
Teraz to Twoja droga przez Mękę
Moja męka z Emą trwała 7 lat.
Studia czyli ciągły brak kasy, później praca dała kasę, za to brak czasu skutecznie opóźniał finał. Ostatecznie motocykl zrobione i jazda zaliczona. |
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|